nie jestem politykiem, ani dyplomatą. muszę jedynie wspólnie z mężem kierować budżetem domowym, reprezentować swoją rodzinę, żyć tak, żeby patrzeć w oczy dzieciom z godnością, ucząc jej jednocześnie.
nie jestem ekonomistą, muszę zerkając na konto zrobić tak, żeby wystarczyło na chleb, ziemniaki, mąkę niezależnie od tego jak bardzo zajebisty ekonomista rządzi tym krajem.
nie jestem matematycznym omnibusem, moja dusza raczej krąży wokół humanistyki, niż wiedzy ścisłej, choć swego czasu wygrywałam olimpiady z fizyki, a moim dziadkiem był genialny matematyk, ale oprócz tego, że skończyłam polonistykę, skończyłam również mat-fiz i wiem, że za prąd, wodę i gaz trzeba zapłacić i ile. wiem, że 500 plus dla naszych dzieci teraz, będzie dla nich
jakieś 20 000 minus, kiedy będą wybierały profile swoich szkół.
nie jestem wybitnym specjalistą w żadnej dziedzinie, ale często bywam w warzywniaku i wiem, że pietruszka kosztuje 9,50. wiem, że żeby moje dziecko się dobrze czuło, musi jeść chleb droższy, niż najtańszy.
nie jestem wykwalifikowaną kadrą rządzącą, nie mnie zajmować się budżetem państwa, nie mam wiedzy, żeby decydować o czymś tak wielkim, jak pieniądze kraju, ale wiem, że pielęgniarki, które strajkowały w centrum zdrowia dziecka odeszły od łóżek pacjentów. widziałam tych pacjentów. widziałam ich powykrzywiane główki, nóżki, pompy wiszące zewsząd, kable wspomagające życie, worki na siku i kupę, a także odrastające włosy, puste szczęki, bo zęby wypadły, specjalistyczne kamizelki, buty, z dwudziestotrzyprocentowym watem. widziałam dzieci w piżamach, rajtuzach, chustkach na głowach, perukach, dresach, sukienkach, spodniach, kapciach tanich i drogich, butach kolorowych i szarych, jak twarze i oczy rodziców tkwiących przy tych dzieciach. myślących co kupić, kiedy, a także o tym, z czego mogę zrezygnować, żeby dziecku sprawić radość w chuj niewygodnymi bucikami z plastiku, świecącymi i grającymi, na widok których dziecku pierwszy raz od dawna rozbłysły oczy.
widziałam zmęczone matki, wyprutych ojców, porzucone noworodki z amputowanym okiem, płaczące, bez mamy, widziałam ojców odchodzących od szarych matek tych dzieci, ze słowami: "nie dam rady", widziałam wymiotujące dzieci, sine, z torsjami, w ramionach matek, ojców i tych pielęgniarek, o których przed chwilą napisałam, myślałam, że nigdy już ich nie zobaczę, a jednak buciki kilka dni później świeciły w ciemnościach szpitalnego korytarza.
widziałam w tym szpitalu snujące się matki jedzące suchy chleb z czyjegoś śniadania, bo nie miały pieniędzy na nic innego, którym słowo "praca" majaczyło jak jakiś jebany eden.
widziałam o wiele więcej. widziałam ludzi grzebiących w śmieciach w poszukiwaniu jedzenia, widziałam niewidomą staruszkę zbierającą w parku żołędzie i pytającą innej staruszki czy to co zebrała jest jadalne.
co dzień widuję młodzież w zbyt krótkich spodniach, z których wyrosła, ale rodzice nie kupują im nowych, bo i tak do szkoły trzeba będzie kupić.
widziałam umierających ludzi, którzy nie zdążyli z wizytą na nfz.
nie jestem żadną wyrocznią, żadnym specjalistą, żadną wyedukowaną personą. jestem kobietą, jestem matką, jestem człowiekiem, jestem polką.
i brzydzę się rządzącymi swojego kraju.
prezes nie ma dzieci, umrze i chuj. a moje dzieci będą żyły w tej rozjebce, spłacały pomysły rządu, chyba że zawczasu im poradzę, by się stąd zwijały.
jak to możliwe, że robert biedroń zwalnia rzecznika, bo sam da radę, nie przywłaszcza sobie jego poborów, tylko rzeczowo, z godnością i dystansem do siebie pełni swoją funkcję, a banda w moim odczuciu intelektualnych karłów, która za pięćset złotych kupiła głupszą część narodu chce okraść nas na naszych oczach, a my możemy tylko z wkurwa opluć telewizor i wyłączyć internet?
szanowni państwo posłowie, przejdźcie się wy po ziemi, po polskiej ziemi, z której jesteście tacy dumni, po tych dziurawych ulicach, zasranych chodnikach, śmierdzących bramach, zatęchłych przystankach, popatrzcie na żebrzących ludzi, na starsze osoby u lekarza, na głodne dzieci, idźcie sobie do jakiegokolwiek szpitala, powąchajcie zepsutą krew w obdrapanych murach, spróbujcie ich posiłków, postójcie na nogach kilka godzin bez waszych drogich, pięknych garniturów, garsonek i broszek.
a potem oddajcie nasze, kurwa, pieniądze.
Właśnie kurwa, właśnie!
OdpowiedzUsuńWielki wkurw ogarnia, jak sie na to wszystko patrzy
OdpowiedzUsuńBrawo
OdpowiedzUsuńSzkoda że te jełopy tego nie przeczytają ale może jednak jakoś chociaż do jednego PiSdzielca dotrze i obudzi się
OdpowiedzUsuńA ja dzięki tym.jak napisałaś karłom i 500+,mogę się WRESZCIE wyprowadzić z domu gdzie nienawidzi się mnie i moje dzieci.... reszta mnie kurwa nie obchodzi...
OdpowiedzUsuńSerio? Ty tak naprawde? Nie pal za soba mostow, obys miala gdzie wrocic.
UsuńNo cóż 500 się przyda tyle że w dłuższej perspektywie to niestety porażka
UsuńMam nadzieję, że jak już się przeprowadzisz to spróbujesz poszukać pracy (nie zakładam wcale, że jesteś niepracującym leniem) i że pokażesz dzieciom, że warto pracować i warto się rozwijać, bo na niektórych 500+ zadziałało dokładnie odwrotnie - przestali chodzić do pracy bo się nie opłaca, przestali się rozwijać, bo po co skoro kasa i tak będzie. Wszyscy dostaniemy potężnie w dupę jak ta kasa się skończy i jak przyjdzie nam ją wszystkim oddawać. Lepiej więc bierzmy się wszyscy do roboty.
UsuńNie zrozum mnie źle. ale pomyśl, czy będziesz miała gdzie wrócić, ajk się te 500+ skończy.. raczej za 2 a nie za dziesięć lat, niestety... :(
UsuńTo miło iż nie myślisz o przyszłości Twych dzieci, gdyż nie ma nic za darmo i kiedyś to one będą musiały to oddać co teraz dostają - ale jak sama piszesz "...reszta kurwa mnie nie obchodzi..." . A ja za takich ludzi płacę podatki, paranoja .
UsuńPrezydentowa dodatku stażowego 1200 zł dostanie do pensji, szary człowiek ma za tyle przeżyć cały miesiąc, bo minimalna pensja wynosi niewiele więcej! Skandal i rozbój w biały dzień!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
OdpowiedzUsuńno pięknych słów użyłaś do opsisu tego co toczy me wnętrza!
OdpowiedzUsuńAmen!!!!!
OdpowiedzUsuńNic dodac, nic ujac
OdpowiedzUsuńCóż powiedzieć. Moje się stąd zwinęły, wszystkie trzy. Syn robi"karierę" ;-) i kasę której tutaj do emerytury nie dostanie, bo go zwyczajnie stare wygi nie dopuszczą. Córki też radzą sobie nieźle i nie na zmywaku. I martwi mnie, że jednych złodziei zastąpili inni i mają centralnie w dupie zwykłych ludzi. A ZUS dalej płacę co miesiąc i nikt nie pyta czy zarobiłam choćby tyle ile wynosi. I nawet jak przegrają za 3 lata to zastanawiam się jaki rodzaj kolejnych złodziei nastanie.
OdpowiedzUsuńPrawda. Nic się nie zmieni, tylko kolejni muszą się nachapać.
UsuńPoryczałam się. Bo jest chujowo i nadziei brak, że się zmieni.
OdpowiedzUsuńEj.. Nie płacz. Za ciemnymi chmurami zawsze jest błękitne niebo❤️
Usuńdokładnie
OdpowiedzUsuńNie uważam że te nieszczęsne 500 plus to okradanie państwa. Nie jestem idiotką, wiem że te pieniądze skądś trzeba brać. Ale do cholery, odkąd mieszkam w zapyziałym miasteczku na zadupiu, bo nie stać nas już było na mieszkanie w dużym mieście, mieszkamy w pustym mieszkaniu teściowej, a mąż nie może podjąć żadnej konkretnej pracy... Odkąd po nocach siedzę przy maszynie do szycia, żeby cokolwiek zarobić... Wreszcie widzę że rząd zaczął myśleć o rodzinie. Mam dwoje dzieci, zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, każde kolejne dziecko to skarb i ogromna radość dla mnie. Mimo, że ciągnę to wszystko sama, bo mąż załamał się po kolejnej utracie pracy... Pracuję ciężko na każdą kromkę chleba, nie pamiętam kiedy byłam na wakacjach, albo pospałam dłużej niż 4 godziny na dobę...
OdpowiedzUsuńPatrzę na moich rówieśników, jak życie ludzkie nie ma dla nich znaczenia, jak kobiety krzyczą moja macica, mogę zrobić co zechcę. Widzę jak koleżanki z liceum wolą mieć pieska i kotka, zamiast zdecydować się na założenie rodziny. Patrzę na to jak sobie jeżdżą na wakacje, bo mają nieuczciwą pracę w firmie naciągającej starszych ludzi na pożyczki i dziwaczne umowy... Codziennie słyszę jak to dobrze jest żyć samemu, po co się poświęcać... Wokół nas egoizm, konsumpcjonizm, lenistwo, kombinatorstwo, obłuda i hipokryzja. W tym popieprzonym świecie rząd próbuje uświadomić nam że rodzina jest najważniejszą wartością. Wreszcie jest szansa na ochronę życia od poczęcia, wreszcie ktoś docenia rodziny wielodzietne. Szkoda tylko, że społeczeństwo widzi w tym patologię.
"...ochronę życia od poczęcia"?! A co z ochroną życia matki?! Chcesz być męczenicą to nią bądź, ale nie odbieraj moźliwościu wyboru innym kobietom.
UsuńBo dostaniesz 500 a w podatkach oddasz 700 to jest patologia.rodzina jest ważna ale nie powinno to wynikać z ustawy.
UsuńNie neguję tego, co piszesz. Masz rację. Wiele dzieci w tym roku miało szansę wyjechać normalnie na wakacje, czy pojechać na szkolną wycieczkę.
UsuńTylko, że rząd NIE MYŚLI o rodzinie... Rodzinę rząd ma w głębokim poważaniu - wystarczy spojrzeć na utrzymanie 23 procentowego podatku na ubranka dla dzieci, czy odcięcie par od in-vitro i nie mówię tu o odcięciu dofinansowania. Mam na myśli mocne ograniczenia i obostrzenia w spełnieniu marzeń o posiadaniu dziecka i założeniu prawdziwej, pełnej rodziny ludzi, którzy sami chcą za to zapłacić.
Społeczeństwo widzi patologię nie w rodzinach wielodzietnych jako takich, tylko w rodzeniu dzieci dla kasy, bo wtedy nie trzeba iść do pracy, tylko można z kolegami postać pod sklepem monopolowym. A dziecko jak stało głodne i bose, tak stoi.
Projekt 500+ wg oficjalnych założeń miał pomagać normalnym (czyt. niepatologicznym) wielodzietnym rodzinom w utrzymaniu się na jakimś poziomie. I cieszę się, że takie rodziny mogą z programu skorzystać.
Sęk w tym, że prawdziwe założenie programu, to zwykłe przekupstwo na poczet kolejnych wyborów.
Parafrazując Twoje słowa: szkoda, że społeczeństwo widzi w tym prawdziwą politykę prorodzinną i przez pryzmat 500+ idealizuje obecną władzę. - cel rządzących został osiągnięty...
A tak na marginesie mogłabyś zmienić sposób myślenia. I napisać:
Cieszę się, że mogę mieszkać w pustym mieszkaniu teściowej i nie muszę brać kredytu na milion lat. Cieszę się, że mogę mieszkać w małym miasteczku, w którym moje dziecko może oddychać czystszym powietrzem. Cieszę się, że mam męża, który mimo że nie może znaleźć pracy, stara się w jakiś sposób zarobić na nasze wspólne życie. Cieszę się, że mam w sobie tyle siły i talentu, by utrzymać całą moją rodzinę. Cieszę się, że mam zdrowe dziecko. Cieszę się, że nie muszę tak jak moi rówieśnicy zastępować sobie dziecka psem.
Cieszę się, że mimo że muszę zarywać noce na szycie, stać mnie na internet i wylewanie żali pod mądrymi i rzeczowymi postami.
Punkt widzenia nie zależy od punktu siedzenia. Punkt widzenia zależy od tego, jak chcesz swoje życie widzieć.
Wiesz, nie wszyscy widzą w rodzinie wartość. Po prostu naklepali dzieciaków i w dupie mają co będzie. Chleją, roboty nie mają, kasa się dupy nie trzyma, bo idzie na wódkę. Dzieciaki, literalnie, gówno z tego mają. Twoje koleżanki wolą mieć pieska i ok, co w tym złego? Może po prostu ktoś się nie odnajduje jako rodzic - lepiej mieć psa czy kota niż eksperymentować na dziecku i powiedzieć - Sorry synku, nie umiem.
UsuńTo, że próbujesz jakoś połatać swoją sytuację jest godne najwyższej pochwały, ale z tej się jedzenia nie kupi i rozumiem, że 500+ pozwoliło Wam jakoś odetchnąć. Niestety w tym kraju dużo ludzi myśli wciąż, że czy się stoi czy się leży 500 złotych się należy - i to oni są tą patologią. A rząd jak widzisz robi wszystko by nam jeszcze dowalić, Ty dostaniesz 500 oni 5000. Dalej widzisz, że rząd coś dla nas robi? Rzuca ochłapy, które nam wcześniej zabierze i funduje sobie pensje. Premier zarobi w miesiąc tyle co niektórzy w rok albo dłużej...
Kurwa już mi się nie chce pisać...
nie każdy chce mieć dzieci. nie oceniaj. a rząd nie dba o rodziny wielodzietne, tylko o głosy wyborcze.
UsuńCzy szyjąc po nocach na maszynie płaci Pani podatki? Jak się chce to można pracować. Kiedyś mąż mógł utrzymać rodzinę, nawet z trójką, czwórką dzieci. Dziś często ludziom się nie chce za marne grosze u "prywaciarzy robić". Trzeba mieć dużo determinacji i łeb, założyć własną firmę i wtedy można zobaczyć jak ciężko trzeba pracować choćby na zus.
UsuńNo w końcu czytam coś sensownego! Bezdzietni wydrapia dzis nam oczy za te 500! pozdrawiam
UsuńJesteś sfrustrowaną osobą i widzisz świat zerojedynkowo. Te, które rodzą bachory to święte, te które nie rodzą a mają "pieski i kotki" to mają raj. Puknij się w głowę i zagoń męża do roboty "załamanego" i przestań się nad sobą użalać, bo są gorsze rzeczy niż Ty i twoje bachory żyjące z 500 plus.
UsuńZgadzam się z Panią. W tym widzą patologię, a jak PO robiła afery, okradając Polskę na miliardy, to nic nie mówili.
Usuń"wiem, że te pieniądze skądś trzeba brać" - to ja ci powiem skąd. Skąd ten rząd, który "próbuje uświadomić nam, że rodzina jest najważniejszą wartością" bierze pieniądze na 500+. Zapożycza Twoje dzieci! I to one bedą spłacały kasę, która brali ich rodzice, bo nie umieli sobie poradzić inaczej. Trzeba myślec do przodu, a nie widzieć tylko koniec własnego nosa. Jest super, bo państwo mi daje pieniądze. Zapamiętaj jedną rzecz - państwo nie ma swoich pieniędzy. One są nasze - albo już je wypracowaliśmy
UsuńI państwo odebrało je od nas w postaci podatków, albo pożycza je, ale spłacać te długi bedą nasze dzieci i wnuki. Podoba ci sie ta perspektywa? Ja takiej dla moich dzieci nie chcę.
A i jeszcze jedno - nie znoszę kiedy się generalizuje. Nie dla wszystkich kobiet, które krzyczą, że macica jest ich (a tak jest moja i nic do niej żadnemu cholernymi staremu grzybowi) życie ludzkie nie ma znaczenia. My po prostu chcemy mieć możliwość wyboru. Nie wiem co mnie i moje córki może jeszcze spotkać w życiu...
A jednak nie rozumiesz tego świata i praw jakie obowiązują... Nie rozumiesz tego ze 500 które teraz dostajesz zapłacą twoje dzieci ... Nie rozumiesz w końcu tego ze ten rząd na wakacje tez ci nie da
UsuńUważasz że robienie sobie dzieci nie mogąc im zapewnić minimum do godnego życia nie jest egoizmem? Mówisz że chciałaś mieć dzieci i masz. Nie patrzysz na to że nie zapewniasz im tego czego potrzebują. Ja też chcę mieć dzieci. Cholernie. Ale nie zdecyduję się na dziecko dopóki nie osiągnę choć minimum stabilizacji finansowej. Tak, żebym była spokojna, że będę miała co do garów włożyć, żeby to dziecko miało co na siebie włożyć i żeby na książki do szkoły było. Nie jestem egoistką. Ja właśnie myślę o przyszłości tych moich dzieci. Jak narazie nie mogę im zapewnić bezpiecznego miejsca, to się na nie nie decyduję.
Usuńa nie byłoby by Ci lepiej i piękniej gdyby rząd pochylił się nad narodem i zastanowił się jak dać pracę ojcu wieloletniej rodziny? Ilu jest takich ojców? Chcą, starają się i nie wychodzi im... Swoją drogą - kobietom wychodzi harówka od rana do wieczora, spanie po 4 godziny na dobę...
UsuńRząd próbuje nas uświadomić że rodzina jest najważniejsza...padłam...made my day girl :)
Usuńno wiesz Ty ciężko pracujesz, ale mnóstwo ludzi uznało , że teraz nie musi w ogóle, a to problem też mentalności Polaków niestety
UsuńNo jasne..usprawiedliwienie dla nie szukania pracy..mąż się załamał. A ja sobie myślę że jak podatków nie płacicie to i pinset się Wam nie należy! Życie jest chronione od poczęcia ale i kompromis chroni kobiety,więc nie gadaj głupot. Chcesz dzieci więcej to rób je a mąż pewnie zostanie w domu aby się nimi zająć a ciekawe co by zrobił gdybyś głęboko upośledzone mu wydała..może z takim mongolizmem?? Mam koleżankę która urodziła dziecko z zespołem downa a jej rodzina taka właśnie z małego miasteczka nawet nie przyjechała go zobaczyć,bo to "jakiś głupek"-takie słowa o swojej wnuczce prawi i wierzący ludzie,którzy w miasteczku się nie przyznali w ogóle że jest wnusia!!! Zapraszają koleżankę tylko z pierwszym dzieckiem! To właśnie mentalność wołających o "ochronę życia". Mały koszmarek już od urodzenia jej zafundowali!!Tak ochronili jej życie i takie życie oferują innym chorymi ukryciu,aby sąsiedzi nie widzieli "głupka" bo wstyd! No właśnie-Wstyd wyborco jedynej właściwej partii
UsuńMasz spory tupet jak na osobę, która dostała mieszkanie za darmo (wyobraź sobie, że niektórzy muszą za nie ZAPŁACIĆ) i powołała do życia dwójkę dzieci z człowiekiem, który woli "załamać się psychicznie" niż iść zamiatać ulice za jakiekolwiek pieniądze. Naprawdę ludzie, którzy mają psa i kota, a nie ciągną 500 plus są w jakiś sposób gorsi?
Usuńkazdy ulamek posta rozumiem doskonale
OdpowiedzUsuńwiem jak wyglada klinika wiem jak smakuje suchy chleb wiem jak smakuje radosc dziecka ktorą kupilo sie w zabawkowym
tak wiem dostalam 500 ale odkladam bo zwyczajnie sie boje co bedzie dalej
zyje od 10 do 10 zapewniajac wszystko co najlepsze moim dzieciom kosztem siebie
czy ja jedna tak zyje ? wiem ze nke bk otaczam sie takimi ludzmi
na co dzien
moj maz pracuje po 12 h ja w domu z synkiem ktory corka marzy by zobaczyc morze ma 10 lat i co roku obiecuje ze sie uda ...kiedys uda
i tak sciska w sercu jak patrzy sie na te realia ...pozdrawiam mama taka zwyczajna mama
kocham cie za te słowa !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW samo sedno, jak zawsze...
OdpowiedzUsuńWspaniałe to ujęłaś.
OdpowiedzUsuńjedziesz Matka !
OdpowiedzUsuńI chciałoby się wyjść na ulicę, to wszystko wykrzyczeć, ale jakoś siły brak... Wiary brak...
OdpowiedzUsuńKurwa....
Miałam się z Tobą przy wejściu do CZD, wychodziłam szczęśliwa niosąc w ręku dobre wyniki mojej córki i ciesząc się że nie muszę tam wracać przez najbliższe miesiące. Każdy kto widział to wszystko, wie jak ciężka jest praca pielęgniarek i że należy się im godna płacą a nie te rzucone przez ministra- łysego szlachcica, ochłapy. Chociaż tego bezmiaru cierpienia nie da się wycenić. Ty niestety wchodziłaś...
OdpowiedzUsuńO!
OdpowiedzUsuńbo resztę wewnętrzna (wyjątkowo wkurwiona) cenzura mi wycięła...
Się aż poryczałam.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod każdym zdaniem.
Dziękuję za to, że ubrałaś w słowa moje myśli i obserwacje.
ech...
OdpowiedzUsuńAMEN
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest straszne --jedni gorsi od drugich ,ale ci teraz już przeszli samych siebie -a miało być tak dobrze,uczciwie ha ha ha ciesze sie ,że nie ogłupili mnie ,ale teraz za to okradają nas wszystkich !!!!!!!!!!!!!!!!!! a my co mozemy ? nic !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMatko jedyna co za czasy, pracuję za najniższą krajową w publicznym żłobku mój mąż programista pracuje w zapyziałej firemce za niewiele więcej tylko dlatego bo moze wyjsc wczesniej i odrobic w domu. A to,żeby mógł wcześniej odbierać dzieci ze świetlicy szkolnej która niczego nie oferuje moim dzieciom. Mieszkamy na 4 piętrze w 42 metrach w typowym blokowiska i starcza nam na chleb tylko dlatego ze chodzę na pieszo bo na samochodu nie posiadamy. Jemy placki ziemniaczane (bo ziemniaki tanie), kluski z mięsem zmielonym z zupy z dnia poprzedniego i zjadamy wszystko co zostaje w lodówce bo szkoda wrzucić bo za to zapłaciliśmy, dzieci mam zdrowe bo zamiast kupić sobie buty na zimę kupuje im owoce i tran jesienią... Nago nie chodzimy bo ktoś wymyślił lumpeksy...
OdpowiedzUsuńI szlak człowieka trafia jak słyszy się o takich pieniądzach bo "dobrze wykonują swoje obowiazki". A reszta kraju leży i pachnie?
No i pięknie Wronko:)!!
OdpowiedzUsuńAcz łagodnie, zwłaszcza o Skarlałym Śmieciu z czarnej otchłani dewiacji.
Mam nadzieję że temat będziesz miała na oku bo to zapewne dopiero początek tej chołoty
I nagle otworzyłaś oczy? Wcześniej tego nie widziałaś?
OdpowiedzUsuńJa też znam szpitalne korytarze, szare twarze szarych rodziców. Szarą twarz mojego dziecka. Znam szarość zafundowaną przez poprzedni rząd, droga pani, bo lekarze nietykalni i "każdy może się pomylić", bo niesprawdzalni przez skarbówkę, bo NFZ rozkłada ręce. Wścieka się pani nie na tych, co trzeba. Boli panią widok nędzy i nieszczęścia? Niech Pani poczyta o wyłudzeniach VAT, obchodzeniu prawa podatkowego, lichwie. Same te 3 kwestie rozwiązują problem finansowania 500+, ale cóż- nie jest pani ekonomistą, tak, ale ja jestem (czynnym). Który poprzedni rząd wyszedł choćby z inicjatywą załatania dziury przez którą wycieka większość pieniędzy z budżetu? No który?
OdpowiedzUsuńA ja się czuję, jak przysłowiowy śmieć, skończyłam dwa kierunki studiów, i to nie na uczelni prywatnej typu WSIZ, pracuję na dwóch etatach aby mieć ok 2800 na rękę mam 1 dziecko, świadoma decyzja, bo z czego utrzymam więcej, za co wykształcę itd, a sąsiadka obok w pracy była 1 miesiąc, bo już z urzędu pracy i z gminy załatwili, zaraz były L-4, no ona nie da rady pracować, 5 dzieci i ma więcej kasy ode mnie 500+ i całe zycie na zasiłkach, to zasiłek na to , to na tamto, nosz kurwa, owszem pomoc państwa się należy, należa sie darmowe podręczniki, żłobki przedszkola, zajęcia z języków obcych dodatkowe w szkole, zajęcia sportowe dodatkowe ( zamykamy obecnie orlki),a nawet darmowe leki dla dzieciaków, ale nie pieniądze wypłacane do ręki, a na temat podwyżek dla rządu, już nie piszę, bo mi się niedobrze robi. Asia
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Pomoc, ale sensowna i celowa. Najlepiej kasę dać i mieć w dupie co się z nią dzieje.
UsuńTa, bo chujowo się zrobiło nagle od października 2015, a do tego października 2015 to byliśmy kurwa rajem gospodarczym, socjalnym i wszyscy byli nażarci, aż rzygali, ubrani w markowe ciuchy i opieka zdrowotna byla najlepsza na świecie.
OdpowiedzUsuńJak ślepym trzeba byc, żeby twierdzić, że się rozpieprzyło wszystko dopiero kilka mcy temu, a nie było niszczone, rozkradane przez ostatnie prawie 30 lat.
Jak ślepym i zacietrzewionym trzeba być, żeby za błędy ostatnich trzech dekad obarczać grupę ludzi, którzy rządzą od 9 mcy. Nie oceniam, jak rządzą, bo socjalistów nie lubię bez względu, czy są chrześcijańscy (PiS), czy laiccy (PO), czy w ogóle komuniści (jak SLD czy Razem), ale odrobina przyzwoitości i pomyslunku wystarczy, by zauważyć, że fatalny stan państwa to nie jest wina PiSu, a wszystkich tych miernot, które rządziły od 1989 i garneły pod siebie, zamiast robić dobrze dla państwa.
Poprzednie rządy razem wzięte nie zrobiły tyle złego dla gospodarki co PiS. Poszukaj i poczytaj sobie, dlaczego Polskę kryzys z 2008 ominął bokiem. Możesz się zdziwić. I wiesz co? Kiepski rząd popierasz, skoro jego (i Twoim) koronnym argumentem za "dobrą zmianą" jest "a tamci też kradli".
UsuńCzy serio niektóre z was uważają że większość bezdzietnych pracuje w firmach naciagajacych? Ja nie mam dzieci, jeżdżę na wakacje 2 razy do roku, kupiłam mieszkanie. Nie mam dzieci z wyboru. Jestem szczęśliwa bo żyje niezależnie od nikogo. Całe lata uczyłam się, pracowałam gdzie się dało byleby skończyć dobre studia. Nigdy od nikogo nic nie dostałam. Nie otrzymałam dofinansowania do mieszkania bo rynek wtórny bo nie mam rodziny. Nie jestem z tego powodu poszkodowana. Mam więcej niż większość społeczeństwa ale na wszystko zapracowalam sama. Pisanie ze taka osoba jak ja jest egoistka nastawiona na konsumpcję jest trochę wylewaniem szamba bo "mnie się nie udało". A program 500+jest dla mnie pomyłką, w tym wszystkim dzieci najmniej zyskują. Jak ktoś ma na tyle rozumu to zauwazy że ci na górze odbija sobie te pieniądze w inny sposób...
OdpowiedzUsuńBrawo za mądry post!
UsuńPodpisuje sie rękami obiema pod Pani słowami. Ok, zgadzam sie, ze Prezydentowa musi miec pensje. Ale dlaczego ma dostać aż tyle...? Za prąd, gaz, czynsz i inne nie musi płacić. A my "zwyklaki" za 1800. Czym my różnimy sie od nich......
OdpowiedzUsuńBrawo. Napisalas to co czuje bardzo duzo ludzi, o ktorych ten zasrany PIS mial walczyc. Jarek mysli tylko o tym jak przerobic historie zeby on i jego niezyjacy brat zajeli w niej poczetne miejsce. Nie obchodza go dzieci z brudnych bram, i te chore , niechciane. Nie obchodza staruszki zbierajace zoledzie i puste puszki. PO tez sie o to nie zatroszczylo. Tak naprawde to zaczynamy zyc w jakis popapranych czasach gdzie ludzi bardziej kreci wirtualny pokemon niz czlowiek , ktorego mozna by bylo przytulic.
OdpowiedzUsuńTak jak Cię czytam kobieto, i ładnie, składnie piszesz. Tak teraz nie do końca się zgadzam. Od razu napiszę, że nie głosowałam za obecną opcją polityczną, nie cierpię polityki i wkurza mnie to, co jest obecnie. W niemal każdym kraju jest tak jak piszesz, zerknij sobie na Grecję i Hiszpanię, do których jeździ się na wakacje, a za rogiem czai się bieda, taka jak piszesz. Polityków już dawno przestałam uważać, za kogoś, kto zmienia moje otoczenie i świat i sama zakasałam rękawy do pracy. Nie mam dzieci i mieć jeszcze nie chcę, i uwierz, że w życiu widziałam tyle samo, jak i więcej niż Ty, a także doświadczyłam, a mam 30 lat. Każda demokracja jest patologią, jest to, jak mawiał Platon najgorszy z mozliwych ustrojów, bo niestety Twój głos i głos zapyziałego pijaka spod budki z piwem jest równy. I jest tak jak piszesz, że 500 plus ogłupiło naród, ale ludzie wolą zamiast pracować i szukać dodatkowych źródeł dochodu i sposobów oszczędzania brać te 500zl i więcej i narzekać. To jest szczyt hipokryzji.
OdpowiedzUsuńJestem lekarka, kończę specjalizacje z chirurgii. Duża cześć wpisu poswieciłaś opisowi tego co mozna zobaczyć w szpitalach i dlatego pisze teraz ten komentarz. Ja tak samo jak ty, choć z tej drugiej strony, tez dzien w dzien to widzę. I tez mi to staje przed oczami, chociaż czasem marze aby uciec daleko od swojej pracy i tego kraju. Szpitale są takim odbiciem społeczeństwa i jego kondycji, bo tam jest do szpiku kości prawdziwie i życiowo. Moj facet, który kiedyś na dyżurze w nocy przyjechał mi cos przywieźć do pracy, zapytał po przejściu korytarzem, jak ja mogę po wyjściu z tego miejsca normalnie żyć. I tak samo jak ty, nie mogę znieść tego partactwa w zarządzaniu i tej umysłowej impotencji naszego establiszmentu od siódmej boleści. Mam dość kolejek do poradni, mam dość kolejek w Izbie Przyjęć, mam dość wiecznych pretensji i mam dość wypłaty, która mnie poniża. A z drugiej strony, strajkując mam znów wyzuty sumienia. Bo skąd brać jak nie ma? Jak widzę moja babcie, która żyje za 1100 zł miesięcznie albo pacjentów, którzy najbardziej sie martwią czy przed wyjściem do domu dostaną jeszcze obiad - bo w domu juz nie zjedzą. A potem czytam o tym ile pieniędzy dotacji, niby na kulturę, dostał kościół. Albo ze znów wyładowano miliony w politykę węglowa, która od lat przynosi tylko straty. Albo, ze 500 + (tak mam dzieci, 2 juz, 3 w drodze). Albo kolejne komisje, które latami pracują za niezłe pensje, zeby wyjaśnić czy pod smolenskiem była mgła. I moznaby sie załamać, ale ja sie pocieszam tylko jedna myślą. Mam nadzieje, ze uda nam sie kiedyś wychować mądrzejsze pokolenie, ze odrośnie w tym kraju kiedyś prawdziwa inteligencja.
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że wychowany mądrzejsze pokolenie. W 100% zgadzam się z tym co napisałaś
UsuńŚciskam Cię bardzo mocno - wiem, ile to kosztowało.
OdpowiedzUsuńPani JustineK proszę mi powiedzieć skąd ten pomysł, że wszyscy bez wyjątku musimy kultywować te same wartości? I dlaczego muszą to być akurat wartości którym Pani hołduje? Otóż ja dla przykładu nie uważam, że rodzina jest najwyższą wartością. Co więcej uważam, że nie ma czegoś takiego co można by spokojnie tą najwyższą wartością nazwać. To raczej cecha osobnicza. Proszę sobie wyobrazić, że całkiem dobrzy, uczciwi, kochający ludzie mogą mieć zupełnie inne poglądy od poglądów Pani, czyli tożsamych z obecnie rządzącymi i, że jest nas naprawdę bardzo dużo. Na tyle dużo, że należy się z nami liczyć.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jest internet i można gdzieś te żale skanalizować. "Pokolenie kciuka" i internetowe dzieci wyrzygają całą złość a potem dalej będą żyć/egzystować gorzej niż chłop pańszczyźniany. Co z tego, że mamy płaskie telewizory, smartfony, samochody... skoro i tak jesteśmy niewolnikami, bo jak nie dostaniemy tej głodowej pensji choćby jeden raz, to się zadłużymy i będziemy zaległości spłacać przez wiele miesięcy. Tylko jak to zrobić skoro zawsze kasy było tylko na styk od 1 do 1. Dobrze, że jest internet i można się wyżalić, wyrzucić z siebie całą tą złość a potem pokornie wrócić to pracy za nędzne pieniądze z nadzieją, że jej nie stracimy. Z satysfakcją, że teraz to dopiero pokazaliśmy tym skurwysynom... tacy z nas internetowi twardziele.
OdpowiedzUsuńHej Magda, ja się chyba pierwszy raz z Tobą nie zgodzę. Przynajmniej nie do końca. Jak wiesz mamy 2 córki, po 2 latach jak Wy. Mamy tez kredyt na dom. Napisałaś ze PIS 500+ kupił sobie głupszą część społeczenstwa. To nie jest tak. Ja ani nie czuję się kupiona, ani głupia. Ja rozumiem jak to działa. Że rząd nie ma swojej kasy, że skądś ją musi zabrać by dać. Że gdzieś to się na nas odbije w przyszłości. Ale prawda jest taka, że wiekszosc ludzi nie mysli o przyszłości, tylko o tym by przetrwać dany miesiac. Nie mysli jak dzieci beda miały za 20 lat tylko o tym by teraz im zapewnic jako taki byt. Nie mowie o sobie, o mojej rodzinie. z 500+ czy bez jakoś sobie dajemy rade. Pewnie że wolałabym zeby zamiast tej kasy panstwo nie kradło polowy pensji, żeby dzieci miały za darmo żłobek i przedszkole, żebym ja nie straciła pracy, tylko ją miała. Ale jak sie nie ma na to wpływu to się ciesze z tego co jest. Przez wiele lat nie było NIC. Takie świadczenia dla rodzin jak 500+ w innych krajach to norma. Też jestem za tym by zamiast Ci na stołkach dawać sobie podwyżki, dali godziwa pensję mojej mamie która jest pielegniarką, ale czy to znaczy ze mam odmówić i nie przyjąć 500+ dla moich dzieci? Dla zasady? Dla buntu? Kogo to obejdzie?
OdpowiedzUsuńW sedno!
OdpowiedzUsuńmatkojedyna....Chyle czola przed twoja madroscia. Ja wiem, ze to za malo. Jestes wspanialym czlowiekiem. I wiem, ze to nic nie znaczy dla tych psychicznych hien w rzadzie. Moje dzieci zyja po za krajem. Sa dorosle i tak wybraly dawno. Ale mimo wszystko bardzo cierpia z powodu tego co dzieje sie tutaj.Ja ich nie czylam patriotyzmu. Jakos tak im sie porobilo. Wiem, ze bedziesz dumna ze swoich dzieci. Z madrymi rodzicami, nie moze byc inaczej.
OdpowiedzUsuńza to poprzednie osiem lat, to pierdolony eden, co nie?
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś się nie boi mówić prawdy!!! 500+ to jedna wielka ściema, wspiera rodziny wielodzietne, ale tak naprawdę nie te które tej pomocy najbardziej potrzebują (albo patologie, albo zamożni, którzy dostana na 2,3,4..., a pieniądze będą odkładać albo na wczasy, albo przyszłość swoich juniorów na nowo otwartych, specjalnie przeznaczonych na ten cel kontach bankowych:). Nie będę opisywać tu całej swojej historii (jak JustineK), powiem tylko tyle, że są bogaci którzy staną się (dzięki 500+) bogatsi, a takie matki samotnie wychowujące dzieci, które zarabiają najniższa krajową + zasądzone (nie zawsze płacone) alimenty, lub rentę po zmarłym ojcu/mężu(śmieszne kwoty), przekroczywszy próg 800 zł na członka rodziny (o 5 czy 10 zł) NIE dostanie wsparcia od Naszego Państwa na to pierwsze, czasem jedyne dziecko :-(
OdpowiedzUsuńKobieto! Piszesz, że nie jesteś biegła w żadnej dziedzinie a jesteś wyjątkowym obserwatorem rzeczywistości! W samo sedno! Gratulacje
OdpowiedzUsuńMatko ujęłaś to tak jak ja myślę.
OdpowiedzUsuńCzytam Ciebie juz dość długo, jestesmy w podobnej sytuacji. Wiec na 100% popieram
Piotr
Genialny tekst
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, tylko dlaczego my to widzimy, a oni udają, że nie? Co to za ludzie, którym nie zależy na kraju,którym rządzą. Nie mają dzieci? Wnuków? Nie boją się,że niszczą kraj,w ktorym te dzieci będą żyły? Okropne to co się w tym grajdołku wyprawia.
OdpowiedzUsuńMatko jedyna jak zawsze trafne spostrzezenia, szczegolnie ta czesc o szpitalach, kto nie choruje albo leczy się prywatnie w zaje...tych klinikach ten nie wie jaki to kanał Pozdrowienia z Wolsztyna
OdpowiedzUsuńTekst zawiera dużo prawdy, ale głównie tej związanej z ludzkim cierpieniem. Nie zgodzę się natomiast z opinią, że program 500+ jest zły i skierowany do głupszej części społeczeństwa. w ogóle obrażanie i uznawanie za głupich tych, którzy chwalą to rozwiązanie jest nie na miejscu. Prawda jest taka, że do chwili obecnej żaden rząd nie wyszedł na przeciw wielodzietnym rodzinom. Sam pochodzę z takiej rodziny, dużej bo 9-osobowej. Moi rodzice zawsze żyli i żyją skromnie, jako dziecko nie miałem połowy z tego co miały inne dzieci. Nikt naszą rodziną się nie interesował, wszystko spoczywało na barkach moich rodziców. Bez wsparcia finansowego ale z dużą wiarą i samozaparciem rodzice poradzili sobie bardzo dobrze. Jednak, gdyby takie wsparcie mieli, gdyby taki program wówczas funkcjonował, to jako dzieci nie musielibyśmy żyć biednie, lecz na poziomie naszych rówieśników. Jestem ekonomistą, pracuję na kierowniczym stanowisku i cieszę się, że taki program został wdrożony. Zdecydowanie ułatwia on życie dużej liczbie rodzin, zdejmując ciężar finansowy i konieczność patrzenia na każdą wydawaną złotówkę. Jak już słusznie ktoś zauważył, rząd aby komuś dać musi wziąć. Do tej pory rząd tylko brał, a czy komuś coś dał? Czy przez 8 ostatnich lat, gdy rządziła PO-PSL było mniej cierpienia i mniej biedy? Czy było więcej pielęgniarek, kolejki do lekarzy były mniejsze? Czy dzieciom żyło się lepiej? Może podatek na ubranka był mniejszy, ale czy wszystkie dzieci miały nowe ubrania i buty? Czy rodziców było na to stać? Wolę, aby z moich podatków było dotowane wsparcie dla rodzin aniżeli zasilane prywatne kieszenie partii rządzącej!
OdpowiedzUsuńI jako ekonomista uważasz, że rząd powinien nagradzać tych, którzy o dzieci potrafili się postarać, ale nie potrafili na nie zarobić? I czy w obliczu wpisu o niedofinansowanych szpitalach, w których dzieci UMIERAJĄ z braku leków i opłaconej pomocy medycznej, priorytetem dla rządu powinno być dbanie, żeby wielodzietne rodziny miały "to co inne dzieci"? Żeby kogoś dupa nie bolała, że na wakacje nie pojedzie, że na zadupiu mieszka, że dziecko nie ma takiej trampoliny jak jego koledzy? Czy bez 500+ dzieciom żyłoby się lepiej? Cały powyższy post jest o sprawach, które można by za te pieniądze załatwić, o rzeczach, które można by za nie kupić. Nie jesteś obiektywny. Jesteś osobą, która w dorosłość zabrała swoje małoletnie kompleksy i zawiść wobec innych i najwyraźniej nie odpowiedziała sobie na pytanie, dlaczego wasi sąsiedzi mieli, a wy nie. A że partia rządząca o zasileniu swoich kieszeni pomyślała również, to sobie poczytaj w najświeższych wiadomościach.
UsuńNie komentuje...nigdzie, nic.
UsuńCzytam, zgadzam się, lub nie.
Nie ze wszystkim zgadzam się z Autorką...ale nie muszę przecież, prawda?
Ten artykuł popieram w 100%! Jest prawdą, po prostu! Nie tyż prawdą, świętą prawdą, czy g...o prawdą! Tak jest! Żaden "ekonomista" kierownik czy nie tego nie zmieni!
Nie można dawać czegoś, czego się nie ma! Dlaczego takie oczywiste oczywistości zrozumieć najtrudniej?
Dlaczego ja, jako matka będę musiała tłumaczyć moim dzieciom, że Polska to był taki kraj, który... Dlaczego one będą ponosić konsekwencje głupoty tych tu i teraz?
Nie można dawać tego, czego się nie ma...panie Ekonomisto, Pan tego nie wie? Nie wie Pan, że 0+0=0.... A nie 500...
Fakty, to nie opinie...z nimi nie można dyskutować
matka jak zawsze w punkt.
OdpowiedzUsuńtylko z tą pietruszką pojechałaś:)
Pietruszka za 9,50zł?!?!?
OdpowiedzUsuńMatko, najdroższy warzywniak świata ;)
Co do reszty... w punkt matkojedyna, w punkt.
Ściskam!
U mnie pietruszka 7,9 - 8,10 (sprawdziłam dziś na kilku stoiskach), zatem może być i po 9,50. I, niestety, nie tylko z tą pietruszką się zgadza.
Usuńhej. ale przecież prędzej czy później każdy z nas wyda te 500 zl. dostanie je budowlaniec bo ktoś może na remont się zdecyduje, nauczyciel bo ktoś inny korepetycje dziecku opłaci albo lekarz bo ktoś inny badania zrobi. my możemy żyć godniej i innym dac zarobic. wierzę, że pieniądze wrócą na rynek. nie wszyscy od razu po wódkę do sklepu się udają. dajmy szansę temu programowi.
OdpowiedzUsuńMocne i prawdziwe! Niestety prawdziwe...
OdpowiedzUsuńTak się składa z moich obserwacji, że ci, którzy najgłośniej krzyczeli, że 500+ to beznadziejny pomysł, pierwsi pobiegli złożyuć wniosek. Matkojedyna, nie skorzystałaś, mam nadzieję?
OdpowiedzUsuńNie jestem ani za tym rządem, ani nie byłam za poprzednim, ale stawianie Biedronia za wzór świadczy tylko o tym, że nie wiesz jaka jesr rzeczwyistiość. Ten człowiek lansuje się za publiczne pieniądze, tymczasem jaką pozycję zajmuje Słupsk? Prezydent jak wszyscy politycy przymyka oczy na kumoterstwo w urzędzie. W pracy podobno pokazuje się raz na tydzień. Zapytajcie ludzi i poczytajcie komentarze inne niż te artykuły w mediach. Są od niego lepsi, ale nie mają takiego PRu.
A co z dziećmi które nie otrzymały 500+ i nie są pierwszymi dziećmi w rodzinie? One mimo że nic nie dostały,to będą musiały spłacać.
OdpowiedzUsuńRefleks mam zabójczy, ale wciąż wszystko się zgadza, niestety.
OdpowiedzUsuń