lubię ładne rzeczy. ładne rzeczy najczęściej są drogie. nie lubię wydawać dużo pieniędzy na rzeczy, nawet jeśli są ładne, ponieważ to tylko rzeczy.
większość ładnych rzeczy, które mam, dostałam. lub wygrałam. są naprawdę ładne. naprawdę bym ich nie kupiła.
ładne prezenty robi mi na przykład mąż. a do takich z pewnością zaliczam wielofunkcyjny scyzoryk, który mam w torebce. również kupionej przez męża. jak to kiedyś określiła znajoma: cóż, jaka kobieta, taki prezent. mam nadzieję, że miała na myśli to, że bywam otwarta i ostra, a nie zimna i bordowa.
niedawno dostałam ładne słuchawki. i chyba dobre słuchawki. do tej pory słuchałam bzdur na jutubie na pchełkach wciskanych w uszy dołączanych do telefonu, które pożyczyła mi koleżanka z warszawy, kiedy niespodziewanie wylądowałam z nataszą na siedem tygodni w izolatce. oddanie ich wisi mi nad głową, jak wisi mi na czym słucham tego, czego akurat potrzebuję. natomiast teraz mam wygodny dizajnerski wypas i aż chodzę pieszo, żeby ten dar wykorzystać.
założyłam buty na koturnach (a buty lubię mieć ładne i cena jest sprawą drugorzędną), rurki i ramoneskę, łeb przyozdobiłam słuchawkami z fifafą logotypem na boku, kabel wcisnęłam w jeszcze bardziej fifafą telefon z pięknym grawerem 'matko jedyna', który również dostałam za frajer i wcisnęłam na nim symbol apki do odsłuchiwania melodii.
słuchawki są na tyle dobre, że wygłuszyły cały świat. szłam w rytm jakiejś skocznej melodii, a w głowie dudniły mi moje własne kroki.
i olśniło mnie.
to jest metafora -
usłyszałam swoje własne życie.
otóż impreza trwa w najlepsze gdzieś obok, a ja stoję zamknięta w kiblu schylona nad zlewem, cykam się wyjść, nie wiem czy się zaraz nie porzygam i czy to muzyka, czy moje serce tak mocno napierdala.
Mocne, matko, acz zaiste głębokie.
OdpowiedzUsuńMatko jedyna nie bierz już tych dopalaczy :D hehe :)
OdpowiedzUsuńjuż nie wezmę.
UsuńW lustro spójrz. W lustro nad tym zlewem.
OdpowiedzUsuńżebym się na pewno zrzygała?
UsuńNajwyżej.
UsuńTeż tak mam i zapewniam, że w gównianych słuchawkach efekt jest taki sam. Nie wiem jak Twoje życie, ale moje to mnie jeszcze tak chamsko poszturchuje co jakiś czas i dla zmyłki z różnych stron - wredzizna.
OdpowiedzUsuńKurwa. Ja piję lodowatą kranówkę przy umywalce obok. Żeby się nie zrzygać. I myślę czy już wyjść czy jeszcze trochę h2o zmieszczę.
OdpowiedzUsuńDobrze się porzygać nie jest źle! Potem lżej nawet;) Głęboki wdech, przepłukać usta, zgrać rytm serca z muzyką i dołączyć do imprezy.. Bo co za impreza bez Ciebie?
OdpowiedzUsuńloonei
Zmień ton w słuchawkach i tańcz+
OdpowiedzUsuń