ostatnio nie chodzę pod prysznic. nie myję się. udaję się w rozkoszną podróż oraz uszczęśliwiam swoje zmysły pocierając egzotycznym zapachem swoje ciało wyzwalając z niego niesamowite emocje. otóż tak. uwalniam emocje. z reguły zadziwienie. oraz przytakoszacun dla speców od reklamy obiecujących cuda na kiju po zwykłym pomazianiu się mazidłem na ubrudzonej skórze. nawet kurwa biały jelen pieści me zmysły. czekam, aż pasta bhp do uwalonych smarem łap będzie zabierała mnie w cudowną podróż pełną orzeźwienia.
chyba tylko baby są takie głupie, żeby im pisać instrukcję obsługi na szamponie. nalej niewielką ilość specyfiku, rozetrzyj do uzyskania piany i oddaj się na ten moment w objęcia rozkoszy, jakiej nie zapewni ci nikt inny. orgazm w mydlinach. w razie potrzeby czynność powtórzyć.
na kosmetykach dla mężczyzn nawet nie jest napisane: "namydl się, wypłucz". nawet: "umyj się" nie jest napisane. facet tego nie czyta. to raz. a gdyby czytał i gdyby wiedział, co potrafi jego żel pod prysznic, w życiu by se baby nie wziął. to dwa. podejrzewam zatem baby wśród speców od reklamy i szerokie badania fokusowe.
poza tym też tylko baba jest taka durna, że sobie kupi oddzielne mydło na każdą część ciała. czekam na moment, aż będzie oddzielne mydło do prawej ręki i oddzielne do lewej. i to inne na rano, i inne na wieczór. jeśli jesteś praworęczna, to wieczorem prawą rękę umyj środkiem, który zapewni jej zdrowy sen po całym dniu pracy. lewą zaś umyj jakimś zwykłym ukojeniem, żeby nie tęskniła za tym, co ma prawa. rano zaś lewą umyj, żeby ją dobudzić, bo wiadomo, że mniej ma zajęć i może być ospała, prawą zaś namydl czymś, by była pełna energii i gotowa na kolejne wyzwania, jakie stawia przed tobą nowy dzień.
tylko się nie pomyl. bo prawa ręka nie będzie pracować, a lewa to już chyba obumrze. jeśli zaś chodzi o nogi, to i tak mam wrażenie, że większość bab myje rano obie mydłem do lewej jeszcze zanim wstanie. pewnie myje się po omacku, z zamkniętymi oczami, bo nie zdążyła jeszcze rozpieścić swoich zmysłów odpowiednio, by otworzyć oczy, czyli, idąc na skróty, nie nalała sobie mydła do oka, nie odkręciła na plecy wrzątku i nie poślizgnęła na mokrych kafelkach.
oszaleć można. człowiek chce się normalnie umyć, a tu nagle, przez przypadek, szczytuje.
a co się dzieje, jak się człowiek myje specyfikami dla dzieci!
ale i tak, słuchając pierdół wokoło, najczęściej mam wrażenie, że sobie ludzie myją twarz płynem do higieny intymnej.
piękne podsumowanie tego beznadziejnego dnia - uśmiałam się, że hej!! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Panią! uśmiałam się do łez :)
OdpowiedzUsuńto teraz czekam tylko na wpis (komentarz) na temat wszystkich suplementów diety tak niezbędnych nam do życia! :)
OdpowiedzUsuńtak... ostatnio w aptece wpadła mi do rąk ulotka (co tam ulotka! opasła książeczka!!) reklamowa produktów Naturell. zatopiłam się w jej treści, jak w mało której lekturze. otrzeźwiałam na szczęście żaraz po tym, jak uzmysłowiłam sobie, że z całej ich oferty to jedynie leku na prostatę nie potrzebuję :D
Usuńa ja bym tak jednak zalogowała się do ZIP'u, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie byłaś leczona na ową prostatę ;) w PL służbie zdrowia wszystko możliwe ...
UsuńEee, chłopy też już głupieją... Baby mają orgazm w mydlinach a oni na koniu jeżdżą i do tego tyłem ;)
OdpowiedzUsuńA ja od pewnego czasu mję twarz żelem, którym myję pupę córeczki...i z nadzieją patrzę w lustro;-)
OdpowiedzUsuń...a co dopiero z wersjami dla leworęcznych? A propos płynu do higieny intymnej to faktycznie nie czytałem co leży na wannie i pół roku myłem się tym ustrojstwem i reki i pachi, a fajne bo sie nie pieniło. Cera też jakaś taka gładka.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńJak człowiek myje się specyfikami dla dzieci to zaczyna wyglądać jak Krzysztof Ibisz.
OdpowiedzUsuńOj, mój małż jest wrażliwy na zapach. Zawsze po użyciu nowego specyfiku pyta mnie "Kochanie, i jak pachnę?"..nie wiem, liczy na coś czy cóś?
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda :) uśmiałam się po pachy myte jednym mydłem :)
OdpowiedzUsuńja dziś w klimacie tego tekstu jestem od rana - zamiast balsamem do ciała wysmarowałam się szamponem :/
OdpowiedzUsuń... i specyfik przed poniedziałkiem chroniący .W niedzielę rano się łyka i taki odlot że poniedziałek nie występuje ;)
OdpowiedzUsuńTo ja jestem lepsza. Wlalam płyn do mycia podłogi zamiast płyn do płukania, do pralki oczywiście, ale w porę oprzytomnialam. Teraz leże i nie pachne. Dzieciaczki śpią. Dom w stanie połowicznego rozpadu. Umyć by się przydało i pofarbowac włosy, ale się boje, ze z farba zasne, to by było dopiero. Ale mężu w pracy, wiec leże dalej i nie pachne. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńuśmiałam się po pachy, umyte mydłem z Biedronki
OdpowiedzUsuńKurde... myję gębę płynem do higieny intymnej wychodząc z założenia, że jak intymnie nie szkodzi, to mojej gębie na pewno ujmy nie przyniesie. Chyba sobie robię z gęby dupę, ale od czasu kiedy wywaliłam wszelkie żele do mycia twarzy, to przynajmniej skóra nie jest wysuszona. Skoro działa, nie będę zmieniać.
OdpowiedzUsuń