śpiewaj mi w gózie tyle gwiazd. "w górze tyle gwiazd". nie, nie to! kotki dwa. "aaa, były sobie kotki dwa". no nie, mama, miało być w gózie tyle gwiazd. "w górze tyle gwiazd". nie!!! kotki dwa!!!
"daj mi nogę". nie ma mowy! w ogóle!
"obiad". ani mi się śni!
kto by pomyślał, że dokładnie dwa lata temu leżałam na łóżku na porodówce, głowa zwisała mi z boku, nie miałam siły jej podnieść, kapała mi ślina, było mi raz zimno, raz gorąco, zasypiałam pomiędzy skurczami, a dziecku spadało tętno. przy mnie była położna wszech czasów, która po dwóch cyklach wiedziała, że dziecko jest owinięte pępowiną i że odzyskuje siły w momencie, kiedy ja śpię między skurczami, które były za rzadko. kazała mi spać, kiedy mi się chce spać i przeć, kiedy mi powie. ponieważ naprawdę myślałam, że nie dam rady, powiedziała krótko, acz treściwie - dasz, kurwa.
i dałam.
dokładnie dwa lata temu moje dziecko nie przyszło na świat, dopóki w drzwiach nie stanął jego tata.
dokładnie dwa lata temu, choć myślałam, że dopiero co. że jest jeszcze niemowlakiem. że ja cały czas się jej uczę.
dokładnie dwa lata temu moje starsze dziecko zobaczyło młodsze i powiedziało: ach, więc to ty!
mój mały szpypciu, psota nad psotami, człowiek - żywioł, a nawet wszystkie żywioły, dokładnie dwa lata temu zaszczycił nas swą obecnością.
człowiek, który uważa, że można pacnąć siostrę, trzeba tylko przeprosić.
człowiek, który zapytany: jak masz na imię? odpowiada: heniek.
człowiek, który wrzeszczy: nie dotykaj mnie!!! i kończy: moja kochana siostrzyczko.
człowiek, który wali cię z baniaka w ryj i mówi: chciałam się tylko przytulić.
człowiek, który mówi j zamiast r, ogląda bajki o piratach i który na całą rodzinę woła: pijacka banda.
moje słońce przed słońcem. szybko bijące serducho.
moja zoja.
żyj nam sto lat.
Zoja, boska Zoja. Jak o niej czytam, to widzę moją Lenę. Jedyna różnica, że we wrzesniu będzie 4 lata jak się pojawiła. Ale charakter ten sam. Zaraz idzie do przedszkola, moja mama, która tam pracuje twierdzi, że albo się zwolni, albo założy papierową torbę na głowę, bo nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Moja Lena kolorując rzuca nagle: "Kujwa nie ta kredka" :D Sto lat Zojka, podbijesz świat :*
OdpowiedzUsuństo lat słoneczko. chciałabym Cię kiedyś poznać :) uwielbiam Cię :* zdrówka dziewczynko :*
OdpowiedzUsuńAga z www.makeonewish.pl
Brzmi znajomo, brxmi cudownie. A pijacka banda najlepsza :)
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Pijatki! Niech żyje nam! Nam, co czytają tego bloga, niech żyje. Bo kto nie kocha czytać o Zoi?
OdpowiedzUsuń<3
UsuńNajlepszości <3 :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, zdrowia mnóstwo i radości dla Zoi.
OdpowiedzUsuńNiech nam żyje sto lat ten nasz Heniek :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Jubilatki! I gratulacje dla MatkiJedynej.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńZdrowia i szczęścia! Moja Róźka takaż. Chyba te drugie tak mają.
OdpowiedzUsuńPS - Róża, czemu mnie gryziesz!? - Ja nie glyze, tylko się do ciebie psytulam ząbkami.