piątek, 27 czerwca 2014

ogłoszenie niedrobne.

aaa pilnie przyjmę w posiadanie wdupizm. wpiździzm. wnosizm. gdziesizm. 

chcę nie myśleć wciąż o dzieciach, że spadną, że nie spadną, że muszą zjeść, że nie mogą zjeść. że czy zabrałam leki. że nie zabrałam leków. że pasta do zębów się kończy. że wylała na siebie wodę z kociej miski. że zjadła piach. że zimno jej w tej piaskownicy. że gorąco jej w tej piaskownicy. że mamo, gdzie dziś jedziemy. że nigdzie. ojej, a ja chciałam jechać. że do babci. ojej, a ja chciałam być w domu. że do warszawy. ojej, a ja chciałam do babci. że ciastolina wtarta w podłogę. że ta mała ją zje. że pieluch nie kupiłam. że po śmietanę muszę pojechać. że jak z nimi dwiema, to kiedy, przecież ta musi spać, a ta zjeść. że wody nie wzięłam. że wakacje. że gdzie je zabrać, że o boże, nigdzie. że pranie powiesić. że wyprasować. że nie zdążyłam. że przeczytaj, mamo. że siku. że czy to już czas na lekarstwo. że teraz nie może, bo zjadła. że co lepiej dać, jeść czy lek. że czy mleko czy kaszę. że przespała zupę. że nie poszła spać. że kapci nie ma. że pacnie, jak się tak uczy chodzić. że pacnie, jak biegnie i nie patrzy pod nogi. że nie właź na kamienie. że nie skacz ze studni. że nie skacz po piaskownicy. że nie mam nic w zamian. 

a więc pilnie przyjmę. kupię. tylko nie mam czym zapłacić. 

chyba, że ktoś reflektuje na wory pod oczami. na siny kolor cery. na utracone z nerwów kilogramy. na lęk. na lęk. na jeszcze więcej lęku, tego mam a mam. na frustrację. na biedę. na niepewność. na bezsilność. na nie wiem. na ogryzione paznokcie. i skórki. na garba. na ciężkie ramiona. na kręcenie głową w poprzek. na łzy. na smutek. na brak perspektyw. na brak pracy. na niewyspanie. to mam.

mam jeszcze trochę pomidorówki z ryżem.

ktoś...?

27 komentarzy:

  1. Mogę tak jeden dzień. Brak dzieci, spokój, spokojna praca, małe dwupokojowe mieszkanko, nic nie trzeba, czasem nudno. Za talerz pomidorówki z ryżem mogę zmienić na jeden dzień ;)

    Mamo! i tak masz o wiele więcej szczęścia niż ja. Szczęścia w nieszczęściu...

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak jak u mnie... do tego wszysykiego dodalabym jeszcze szpital Mlodego, leki 4 razy dziennie ktodych nie chce brac, kolejny zabieg za kilka dni I wielki dylemat: czy przyjac oferte pracy odleglej o 80km czy zostac bez pracy..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyjąć. leki dawać tańcząc. trzymać w ramionach. wieczorami płakać. pomogłam?

      Usuń
    2. Pomoglas, dzieki! :* oferte chyba przyjme ;)

      Usuń
  3. lubię pomidorówkę z ryżem :) pakuj w garnek razem z dziećmi i do samochodu/samolotu/pociągu/w balon (to znaczy dzieci osobno - żeby mi smaku pomidorówki nie zepsuły ;) ) i wysyłaj do mnie nad morze! Junior na widok nowych koleżanek przynajmniej chwilowo się unieruchomi z wrażenia, dziewczynki pewnie oniemieją (?) na widok wielkiego czarnego labradora (generalnie nie gryzie z wyjątkiem draśniętego kuriera ale to się nie liczy), a ja w tym czasie zjem pomidorową :D

    OdpowiedzUsuń
  4. biorę, tak z połowa mi się należy, bo Zołzina to jedynaczka

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomidorowke wole co prawda z makaronem ale.....zapraszam pod Warszawę, wolny kat się znajdzie, miejsc na zrobienie sobie kuku mało, podwórko się dopiero robi wiec tylko drzewo, a dokoła trawa będzie rosła. Jeden mały delikwent marzący o pojsciu do.przedszkola obecny i chętny do przyjęcia pod swój dach koleżanek.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wypoczęte, wypacykowane i realizujące się mamy dookoła to nie jest norma? Dajesz mi wiarę że jestem w miarę normalna. Jakbyś miała nadmiar pomidorówki to chętnie przyjmę bo przy garach też nie wyrabiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matkojedyna! Mzimu, trafiłaś w sedno! ;-)

      Usuń
    2. jezu, ja się raz po raz wyrabiam, czy to oznacza, że jestem jednak zajebista?

      Usuń
    3. Oj... nie dobijaj mnie ;-)

      Usuń
  7. Żeby tylko sama dysponowała, to jak najbardziej nawet za te wory...jak dla Ciebie:-) Ale nie mam:-( Za to radę dam. Za friko! Weź i się wyśpij Kobieto! Zawsze kiedy mi już wszystko siadalo, okazywało się, że wystarczy porządnie się wyspać :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja reflektuję. Bo resztę też mam. A pomidorówki dziś nie. I w ogóle nic nie. Zwłaszcza czasu nie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Matko Jedyna, to się jakoś nazywa. Chyba baby blues z angielska. A z polska - musisz to przespać, przeczekać, przeczekać trzeba Ci, a jutro znowu pójdziecie nad rzekę... Mało Taty Jedynego w Twoim tekście. Jeśli odszedł - niech nie odchodzi. Tak po prostu, "nie odchodź". Jeśli nie odszedł, ale zwyczajnie nieobecny, niech za obecności najbliższej każe Ci się położyć i obudzić dopiero na gotowe śniadanie. I posprzątaną kuchnię. Dużo sił, Kochana Kobieto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie, bejbi blus to jest coś innego. coś o wiele bardziej strasznego. miałam. nie polecam. to nie może być baby blues, bo drugi raz takiego stanu nie dam rady udźwignąć...
      a ojciec jedyny jest, jest. może w tekście mało, za to w sercu całe wiadro.

      Usuń
  10. Nie mam dzisiaj już siły, padam ma ryja. strasza córa dzisiaj ma zły dzień ( bunt dwulatka, ale ma już 2,5 to chyba mogło by przejść) a młodsza 8 tygoni ma i chyba też ma bunt albo wszystkie przed miesiączką. generalnie promieniście. przypomni mi kto po co nam te dzieci? A pomidorowa była 3 dni temu u nas. idę spać jak tylko tego małego pasożyta od cycka oderwe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oddychać. Oddychać. Oooooddychać.

    Wieczorem rower. Nocny lot. I jutro od nowa.

    To tak na wszelki wypadek, jakby jednak nikt się nie zgłosił. Moja recepta na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez tak gadniam jak kundel bury. Wlasnie zakonczylam sesje z drugim potomstwem pt: "chodzimy bez pieluchy" Powodzenia Wy Matki Moje Jedyne.....

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytam, czytam i jeszcze raz czytam . . . wręcz tekstu uczę się na pamięć. Słowo w słowo post jest o mnie . . . Jestes twardą Babką, wiesz? Twoim corkom zazdroszcze takiej Mamy. . . piszesz tak szczeze. . . zero przesadyzmu, sama prawda, nic pod publikę. . . dla mnie jestes fanka. KOCHAM TAKICH LUDZI. Chetnie wzielabym dziewczynki do siebie :) nawet na całe wakacje :) :* alez moja by się cieszyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jeśli ja dla Ciebie jestem fanką, to Ty chyba dla mnie idolką...? ;)

      Usuń
  15. Witam w klubie, u mnie gluty do pasa w ilości dwoje. Padam na ryj, jedyne co mnie trzyma przy życiu to czekolada :) Sprzedają gdzieś może sen w kapsułkach, albo co, bo mam spory deficyt

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepraszam :)) JESTEŚ DLA MNIE IDOLKĄ :))

    OdpowiedzUsuń