zapomniałam, że poród tak boli.
zapomniałam, że podczas porodu chce się umrzeć, a w najlepszym wypadku błaga się o cesarkę.
zapomniałam, że karmienie piersią to ból do utraty tchu, do łez, kilka razy dziennie przez rok.
zapomniałam, że obkurczająca się macica boli i krwawi non stop przez sześć tygodni.
zapomniałam, że szwy bolą przy zakładaniu, przy ich noszeniu i przy ściąganiu, a potem jeszcze trochę.
zapomniałam, że nie można zrobić siku bezboleśnie.
zapomniałam, że się nie śpi.
zapomniałam, że się nie je.
zapomniałam, że się nie ma ani chwili spokoju.
zapomniałam, że się ma lęki o noworodka. i o starsze dziecko.
zapomniałam, że się ma depresję poporodową.
zapomniałam, że boli całe ciało.
zapomniałam, że boli dusza.
zapomniałam, że już nigdy nie będzie, jak było.
zapomniałam, że znów przestaję się dla siebie liczyć.
zapomniałam, że boję się podnieść wiotkiego noworodka.
zapomniałam też, jak pachnie dziecko.
zapomniałam, jakie jest ciepłe.
zapomniałam, jakie bezbronne.
zapomniałam, że w trzech kilogramach mieści się świat.
zapomniałam, że drugi raz dotknęłam absolutu.
zapomniałam, że dałam życie.
zapomniałam, że wydałam je na świat.
zapomniałam, że jestem wszystkim dla drugiego człowieka.
zapomniałam, że miłość jest wielka, choć malutka.
zapomniałam, że dzięki nim, dzieciom moim, nigdy nie poczuję się słaba.
zapomniałam, że jestem taka ważna w czyimś życiu.
zapomniałam, że jestem.
dzieciom moim cudownym, pięknym, ukochanym, mężowi memu za wszystko.
dziękuję.
Cieszy to pamiętanie. I o sobie nie zapominaj, szczęściaro!
OdpowiedzUsuńo sobie. hm. a gdzie to ja się podziewam? ach, tu.
OdpowiedzUsuńWitam, znalazłam Pani bloga przez przypadek i zaczytałam się. Przewertowałam wszystkie wpisy z 2012 zabrałam się za 2013 i proszę bardzo ... okazuje się że urodziła Pani córeczkę prawie tego samego dnia co ja syneczka - Ryśka. Może to banalnie zabrzmi ale życzę Pani siły i mimo wszystko pogody ducha.
OdpowiedzUsuńmoże i prawie po dwóch latach, ale wreszcie znalazłam czas, by odpisać - dziękuję!
Usuńmoże i prawie po dwóch latach, ale wreszcie znalazłam czas, by odpisać - dziękuję!
UsuńWłasnie zarywam noc, bo odkryłam dzis Twojego bloga. A na tym wpisie poryczalam sie strasznie!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz kobieto! :D Niech moc bedzie z Toba.
Tez tak miałam ze zapomniałam ... I znowu zapomniałam i znowu chyba bym chciała sobie przypomnieć
OdpowiedzUsuń